Klauzula sumienia dla wszystkich!
Gdyby prawodawca mógł dowolnie wyznaczać granice postępowania każdego człowieka, okazałoby się, że wszyscy są zobligowani do moralnej akceptacji prawa uchwalonego przez aktualną większość – pisze prawnik.
Co jakiś czas powraca w mediach temat tzw. klauzuli (sprzeciwu) sumienia, budząc wiele komentarzy. Często przedstawia się klauzulę sumienia jako przywilej (słuszny bądź nie) przyznany pewnej grupie, który w razie potrzeby można zmienić, cofnąć albo rozszerzyć (choć to ostatnie raczej niewskazane, bo przecież ludzie są równi). W ten sposób debata koncentruje się na taniej sensacji, np. wokół klauzuli sumienia drukarza, rozpatrywanej raczej w kategoriach walki (kto kogo pokona), a nie na kompleksowej analizie zagadnienia.
Tym samym z horyzontu umyka kwestia podstawowa, czyli rola i znaczenie sumienia oraz wolności sumienia, o której mowa w art. 53 ust. 1 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. głoszącym: „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii". Czy jest to tylko zapewnienie, że państwo nie ingeruje w ludzkie sumienie (czego tak naprawdę, przynajmniej jak na razie, nie jest w stanie zrobić), czy też art. 53 ust. 1 konstytucji gwarantuje ludziom coś jeszcze?
W czasach, gdy wszyscy mają na ustach obronę Trybunału Konstytucyjnego – a dobrym tego sposobem jest respektowanie jego orzecznictwa – wpierw wypada przytoczyć fragment uzasadnienia wyroku TK z 7 października 2015 r. (K 12/14): „wolność sumienia nie oznacza jedynie prawa do określonego światopoglądu, ale przede wszystkim prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem oraz wolność od przymusu postępowania wbrew niemu",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta